Absolwenci
- Łukasz Stanek/http://inthecage.pl/lukasz-stanek-po-fen-14-mowilem-ze-mam-swoje-myczki-na-skonczenie-przed-czasem/Karol SadłochaKarol Sadłocha będzie reprezentował Polskę w Mistrzostwach Europy seniorów w kick boxingu - w K1, low kick, light contact. Mistrzostwa odbędą się w dniach 23-29 października w Mariborze na Słowenii. Trzymamy kciuki i życzymy powodzenia"Aleksandra Talaga studentka na AWFie w Katowicach, kierunek wychowanie fizyczne.Dyscyplina uprawiana - boks. Na swoim koncie 40 stoczonych walk amatorskich.Najważniejsze osiągnięcia:- Mistrzostwa Polski Seniorek w boksie 2011 rok - III miejsce- Międzynarodowy Turniej Bokserski w Katowicach 2011 rok - I miejsce- Międzynarodowy Turniej Bokserski na Litwie 2011 rok - I miejsce- Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska w boksie 2013 rok - III miejsce- Międzynarodowy Turniej Bokserski w Rosji, Kaliningrad 2013 rok - I miejsce- Młodzieżowe Mistrzostwa Polski w boksie 2013 rok - I miejsce- Według strony bokser.org za rok 2013 klasyfikuje się na 2 miejscu w wadze do 69 kg w Polsce- Udział w Turnieju AIBA w Serbii"
Darek Kaniewski
"Po skończeniu szkoły w 2005 roku odbyłem zasadniczą służbę w wojsku. Po wojsku pracowałem jako elektryk- trochę w Polsce, trochę za granicą. Od 2011 znów jestem w wojsku, ale już jako zawodowy żołnierz w 6 batalionie powietrzno- desantowym. Mam żonę i trzyletniego synka. Bardzo miło wspominam szkołę oraz kadrę pedagogiczną, która mnie uczyła".Sylweriusz Kozłowski, w 2006 roku ukończyłem szkołę
Nasze liceum wybrałem ze względu na klasę o profilu wojskowym. Zawsze chciałem pracować w wojsku albo w straży granicznej – a ten profil zapewniał szanse na „lepszy start”. Niestety, życie zweryfikowało marzenia i cele, ale nasze liceum ukończyłem i uzyskałem świadectwo dojrzałości. Jak wspominam szkołę? Dobrze, choć nie zawsze było wesoło. Nauczycieli wspominam dobrze, ponieważ dobrze wykonywali swoją pracę, przekazując swoją wiedzę w sposób ciekawy i nietuzinkowy ( sporo absolwentów pewnie słyszało o definicji wartości bezwzględnej tłumaczonej za pomocą lwa i antylopy). Kadra pedagogiczna udowadniała, że niemożliwe staje się możliwe – najlepszym przykładem jest pani mgr Wojda. Ze wszystkich nauczycieli najbardziej cenię moją wychowawczynię- wymagającą, dobrze przekazująca wiedzę, a przede wszystkim dająca się lubić. Wspominam Panią mgr Andrzejewską – polonistka z krwi i kości. W sumie to powinienem wymienić wszystkich ówcześnie pracujących nauczycieli, których lubiłem, bądź cenię.
Jako absolwent liceum nie do końca wiedziałem co chcę w życiu robić , więc poszedłem do pracy jako magazynier spedytor. Po roku pracy i braku koncepcji na studia wyższe zgłosiłem się na ochotnika do zasadniczej służby wojskowej, którą to pełniłem w Marynarce Wojennej.
Po 9 miesięcznej przygodzie z wojskiem ponownie podjąłem pracę jako magazynier/operator wózka widłowego. W międzyczasie pojawiła się szansa na zostanie żołnierzem zawodowym. Szansa się spełniła i jako żołnierz zawodowy pracowałem w Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej JW 3940 w Gliwicach. W tym samym czasie rozpocząłem studia wyższe na Państwowej Wyższej Szkole Technicznej i Ekonomicznej w Jarosławiu (woj. podkarpackie ).
W chwili obecnej od 3 lat mieszkam i pracuje na Podkarpaciu, mam kochającą żona Olę – nauczycielkę matematyki. Poza pracą zawodową hobbystycznie zgłębiam tajniki piwowarstwa domowego i udzielam się społecznie w Jednostce Strzeleckiej 2033 im. gen. bryg. Józefa Kustronia w Lubaczowie, gdzie jako dowódca 3 kompanii, wychowawca i członek zarządu stowarzyszenia przekazuję zdobytą wiedzę wojskową młodzieży zrzeszonej w tej jednostce. Więcej informacji można znaleźć na www.js2033.pl lub na facebookowym profilu.
Serdecznie pozdrawiam moich znajomych z klasy „W” 2003/2006 i całe grono pedagogiczne.
Nadanie sztandaru dla JS2033 Lubaczów w dniu 16.09.2014.
Iza i Bartek Sowa- absolwenci 2006
"Iza: ukończyłam Studium Zdrowia i Urody w Gliwicach, następnie rozpoczęłam pracę jako kosmetyczka. Po 5 latach pracy dla kogoś w różnych gabinetach, postanowiłam rozpocząć własną działalność. Salon otwieram na przełomie czerwca i lipca 2014.
Bartek: studiuję logistykę SWSZ w Katowicach. Pracuję w centrum dystrybucyjnym Jeronimo Martins Polska na stanowisku specjalista do spraw kompletacji.
Osiem lat jesteśmy razem, od 4 lat małżeństwem, mamy czteroletniego syna, dla którego chcemy lepszego jutra."Adam Cerek
"Pisanie o sobie z trudem mi przychodzi, ale jeżeli już zostałem o to poproszony, to postaram się sprostać temu „wyzwaniu”. Czasy, w których uczęszczałem do Liceum będę wspominał, jak większość moich rówieśników, pewnie do końca życia. Moja przygoda z LO była o rok dłuższa niż powinna, ale nawet tego nie żałuję, ponieważ większość rzeczy, która mnie tam spotkała, wniosła „coś” do mojego życia i czegoś mnie nauczyła. Jeżeli ktokolwiek by zapytał mnie o nauczyciela, który mnie uczył, to szczerze mogę opisać każdego z osobna w samych superlatywach, a w szczególności tych nauczycieli, którzy „kosili” swoich uczniów, bo nie ma co ukrywać, że ich zawsze wspomina się najlepiej. Jeżeli chodzi o mnie, to troszkę się w moim życiu zmieniło, można by rzec, że „wyrosłem” z czasów liceum. Z łezką w oku wracam do licealnych czasów. Teraz mam już 26 lat, własną firmę oraz drugą, którą prowadzę z bratem. Zajmujemy się sprzedażą namiotów handlowych i reklamowych www.premiumtent.pl www.namioty.katowice.pl. Ja odpowiadam za dział graficzny, wizualizacje przestrzenne i kontakt z klientami. Zrezygnowałem ze studiów wyższych na rzecz swoich zainteresowań, uczę się tylko i wyłącznie w kierunku grafiki komputerowej (przestrzennej ), zdobywam certyfikaty, wyróżnienia. Z najważniejszych wydarzeń, które towarzyszą mi od ukończenia Liceum to fakt, iż mam narzeczoną i czteroletnią córkę, która podobnie jak ja już jest „zagorzałym” sportowcem i w przeciwieństwie do mnie małym naukowcem. Dalej spełniam się sportowo, już nie na takiej płaszczyźnie jak kiedyś, ale reprezentuję Klub Sportowy Volley Katowice, www.volleykatowice.pl na przeróżnych siatkarskich parkietach. Wraz z moim Klubem organizujemy turnieje charytatywne dla Naszego Małego Przyjaciela Franka, który cierpi na chorobę Alexandra…. Więcej o sobie chyba nie ma co pisać, gdyż więcej o mnie mogą powiedzieć Wam moi nauczyciele, którzy mimo tego, że zaszedłem im za skórę niejeden raz, to też miło mnie wspominają."Sylweriusz Kozłowski
Nasze liceum wybrałem ze względu na klasę o profilu wojskowym. Zawsze chciałem pracować w wojsku albo w straży granicznej – a ten profil zapewniał szanse na „lepszy start”. Niestety, życie zweryfikowało marzenia i cele, ale nasze liceum ukończyłem i uzyskałem świadectwo dojrzałości. Jak wspominam szkołę? Dobrze, choć nie zawsze było wesoło. Nauczycieli wspominam dobrze, ponieważ dobrze wykonywali swoją pracę, przekazując swoją wiedzę w sposób ciekawy i nietuzinkowy ( sporo absolwentów pewnie słyszało o definicji wartości bezwzględnej tłumaczonej za pomocą lwa i antylopy). Kadra pedagogiczna udowadniała, że niemożliwe staje się możliwe – najlepszym przykładem jest pani mgr Wojda. Ze wszystkich nauczycieli najbardziej cenię moją wychowawczynię- wymagającą, dobrze przekazująca wiedzę, a przede wszystkim dająca się lubić. Wspominam Panią mgr Andrzejewską – polonistka z krwi i kości. W sumie to powinienem wymienić wszystkich ówcześnie pracujących nauczycieli, których lubiłem, bądź cenię.
Jako absolwent liceum nie do końca wiedziałem co chcę w życiu robić , więc poszedłem do pracy jako magazynier spedytor. Po roku pracy i braku koncepcji na studia wyższe zgłosiłem się na ochotnika do zasadniczej służby wojskowej, którą to pełniłem w Marynarce Wojennej.
Po 9 miesięcznej przygodzie z wojskiem ponownie podjąłem pracę jako magazynier/operator wózka widłowego. W międzyczasie pojawiła się szansa na zostanie żołnierzem zawodowym. Szansa się spełniła i jako żołnierz zawodowy pracowałem w Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej JW 3940 w Gliwicach. W tym samym czasie rozpocząłem studia wyższe na Państwowej Wyższej Szkole Technicznej i Ekonomicznej w Jarosławiu (woj. podkarpackie ).
W chwili obecnej od 3 lat mieszkam i pracuje na Podkarpaciu, mam kochającą żona Olę – nauczycielkę matematyki. Poza pracą zawodową hobbystycznie zgłębiam tajniki piwowarstwa domowego i udzielam się społecznie w Jednostce Strzeleckiej 2033 im. gen. bryg. Józefa Kustronia w Lubaczowie, gdzie jako dowódca 3 kompanii, wychowawca i członek zarządu stowarzyszenia przekazuję zdobytą wiedzę wojskową młodzieży zrzeszonej w tej jednostce. Więcej informacji można znaleźć na www.js2033.pl lub na facebookowym profilu.
Serdecznie pozdrawiam moich znajomych z klasy „W” 2003/2006 i całe grono pedagogiczne.