Justyna Łosniewska
Zachód – Justyna Łośniewska
Szczere pole, czerwone niebo...
Przed nami spektakl umierającego dnia.
Słońce niczym oczy całego świata patrzy na nas ...
Przymrużone chmurami przywołuje ducha ciemności
I wspomnienia dzisiejszych zdarzeń.
Dzień odchodzi powoli. krok po kroku,
biorąc pod rękę ostatnie spojrzenia słońca...
Pochłonie go ciemność, zamykając za horyzontem...
Jesteśmy bezpieczni, trzymając się za ręce,
gdy noc odejdzie w swą stronę.
W tym nadzieja, że dzień nastanie i rozświetli wszystko,
co zabrała ... noc.Upływ czasu
Daleko kroczę
nie widzę Cię
ptak odfruwa na pola.
Słowa toczą z twych ust piękną barwę
nieme głosy słyszę
zamiast słów muzykę
graweruje to we mnie rany
zadane uderzeniem katany.
Kora się osypuje
metal rdzewieje
jedynie ciało daleko odpłynie
dusza zostanie...
Podleciały mewy
dopiero się zaczyna Armagedon i nastanie świt...
paląc wszystko swym płomieniem
rozdaje tylko lęk
będąc światłem wpośród mroku..
Patrzę oczami pełnymi łez
daleko po horyzont
tego co nie słychać
tego co nie wiać
upadam w dół
by po czuć kim tak naprawdę jestem.
Gdzie Jesteś Elfie?
-już poznałam Twoje imię,
lecz bardziej zapamiętałam twoje oczy..
Gwiazdy prowadzą mnie
księżyc oświetla drogę
wznoszę oczy do gwiazd,
by odnaleźć twój blask.
Wołam cię wołam ...
graj mój Harfiarzu!
Elfie o blond włosach i ciepłym spojrzeniu
dziś w nocy przyszedłeś do mnie
zjawiając się niespodziewanie.
Delikatny pocałunek złożyłeś na mojej twarzy
oczy - oceany dwa
rozlewają się ciepłym promieniem.
Idę daleko
za dźwiękiem harfy
pięknej Muzy...